Jako, że bezpretensjonalnie jestem grzeczną dziewczynką, a do tego zrobiłam milowy krok w pewnej sprawie związanej z samokształceniem, w nagrodę małżonek pozwolił mi na mały zakup do mojej kolekcji "świecidełek". Duża plama mlecznego szkła w pięknej formie zaklęta za rawie 100 zł wisiała w małym markecie budowlanym wśród plastikowych zwisów w jabłka i winogrona, musiałam ją uratować:)
W stodole podczas ostatnich ulew zabezpieczałam prowizorycznie okna, cóż tylko tyle mogę na razie dla niej zrobić.
Czytaj całość wpisu: Dzieje się dużo, ale nie dzieje się nic
piątek, 29 lipca 2011
Jesteś w: Dom ze stodoły / / Dzieje się dużo, ale nie dzieje się nic
Dzieje się dużo, ale nie dzieje się nic
piątek, 29 lipca 2011 · 2 komentarze
sobota, 9 lipca 2011
Jesteś w: Dom ze stodoły / / Napuszony
Napuszony
sobota, 9 lipca 2011 · 6 komentarze
Na szybko migawka z nowego nabytku, po wyczyszczeniu trafi do pewnej sypialni, kosztowało 30 zł. Zastanawiałam się nad zrobieniem z niego lampy stojącej, trafi jednak pod sufit.
Nietoperze u nas grasują, przedwczoraj inwazja owych nawiedziła aktualne miejsce pobytu moich dzieci, nietoperze wyciągaliśmy z za szaf, łóżek... Jegomościa ze zdjęcia dla jego komfortu wydmuchałam za szybę. Niecodziennie zdarza się starcie z "latającymi myszami" dlatego o tym wspominam w notce:)
Czytaj całość wpisu: Napuszony
Nietoperze u nas grasują, przedwczoraj inwazja owych nawiedziła aktualne miejsce pobytu moich dzieci, nietoperze wyciągaliśmy z za szaf, łóżek... Jegomościa ze zdjęcia dla jego komfortu wydmuchałam za szybę. Niecodziennie zdarza się starcie z "latającymi myszami" dlatego o tym wspominam w notce:)
Czytaj całość wpisu: Napuszony
Subskrybuj:
Posty (Atom)

O stronie
I postanowione. Długie negocjacje z małżonkiem (bronił się rękami i nogami) zaowocowały tym, że budynek gospodarczy, a raczej stodoła, ma stać się naszym domem. Ten blog jest o tym, co planujemy zrobić oraz jak los zweryfikuje naszą próbę adaptacji tego cacuszka. Kim jesteśmy? Ja: główny "wymyślacz". Mąż, podwykonawca i współinwestor. I jeszcze nasze dzieci Pat i Szysz: motywujące nas aniołki. To wszyscy bohaterowie tej bajki.
Archiwum strony
-
►
2012
(33)
- ► października (1)
-
▼
2011
(59)
- ► października (2)