piątek, 2 września 2011

Głos rozsądku, czyli kolektory słoneczne płaskie, próżniowe, a może wcale?

piątek, 2 września 2011 · 11 komentarze

PROLOG

Pisałam niedawno, że byłam na pewnym zebraniu dotyczącym kolektorów słonecznych organizowanym w gminie lubańskiej, ale to nic, że to inny powiat. Interesowały mnie pewne kwestie i niekoniecznie dotyczące solarów, gdyż myślałam o oczyszczalni przydomowej(oczywiście z dotacją) i pasywnym odniesieniu do mojej zamierzanej inwestycji poprzedzającej stodołę. Szłam z nadzieją proekologicznych rozwiązań dotowanych na stodole i innym budynku.
I co? Przedstawię Wam moje skrzętnie robione notatki, które robiłam na spotkaniu. Jak skowronek pofrunęłam do domu, a tam po przedstawieniu całej oferty mojej drugiej połówce spadłam na ziemię. A więc druga część tego obszernego wpisu będzie należała do mojego małżonka, który powiedział, że w polskiej rzeczywistości zakup solarów jest nieopłacalny i że mi to udowodni.

CZĘŚĆ I

Pewna firma(nazwy wymieniać nie będę, chyba że ktoś potrzebuje to napiszę na maila), daje możliwość dotowania solarów do 73%( jeśli wybierzemy duży i drogi zestaw:)). Gdzie do 45% jest standardową dotacją o której wszyscy zapewne słyszeli, ale warunki:
-jeśli prowadzi się działalność gospodarczą w budynku gdzie mają być solary powierzchnia pod działalność w budynku musi mieć mniej niż 50%
-trzeba wziąć kredyt( i tak, prowizja dla banków, które uczestniczą w programie waha się między 2, a 5%, a oprocentowanie kredytu między 7,a 12%)
-dom musi być zamieszkany i w stanie minimum surowym zamkniętym (co do ilości osób, wystarczą oświadczenia domowników)
Dotację dostaje się (choć jest możliwość, że nam jej nie przyznają)od momentu uruchomienia zestawu solarnego, a kredyt zaczyna spłacać się po tym jak ktoś z banku sprawdzi naszą nowiutką instalację.
Oczywiście potem trzeba zapłacić podatek od darowizny.

Teraz kolejne 25% dotacji (w ofercie tej firmy) pochodzi z tak zwanego Funduszu badawczego, my jesteśmy jedynie zobowiązani do wypełnienia ankiety po miesiącu użytkowania kolektorów, i potem kolejnej po roku użytkowania. 25% dostaje się od samego zestawu (bez montażu)i od kwoty netto.
A teraz z plątaniny słów przykłady:
1. Zestaw do podgrzewania wody dla rodziny 5/6 osobowej(bo im więcej osób jest wykazanych tym wyższa może być dotacja, bo oczywiście korzystniej jest wówczas dla banku), przy tym założeniu że na 1 osobę przypada 1,5 m kw solara:
Zakładany koszt zestawu 20 000 zł
45% + 25%
9000 zł + 4100 zł
Koszt klienta = 6900 zł
2. Zestaw do podgrzewania wody i c.o. dla rodziny 5/6 osobowej
Zakładany koszt zestawu 38 000 zł (cały czas trzeba pamiętać, że na tą kwotę bierzemy kredyt oprocentowany jak pisałam wyżej i płacimy podatek rzędu 1200 do 1800 zł w odniesieniu do przykładów zestawów)
45% + 25%
17100 zł + 8000 zł
Koszt klienta 12900 zł

Tyle z liczb.
Mnie ta prezentacja i tak przekonała, i chętnie bym wyposażyła stodołę w kolektory.
Ogniwa fotowoltaiczne nie są dotowane, w przyszłym roku mają wprowadzić zestawy soloarne z wiatraczkiem. Do końca tego roku owa firma ma zamiar zająć się kwestią dotowania także oczyszczalni przydomowych i ich montażem. Ale dotację na nią dostanie się jedynie, jeżeli nie ma możliwości podłączenia się do ścieków z rury. Obecny na zebraniu wójt gminy Lubań powiedział mi - A po co pani oczyszczalnia przydomowa, do końca 201(?...)roku wszystkie wioski będą miały dostęp do oczyszczalni z rurociągu. Ależ mnie rozbawił tym co powiedział i jego obecność na tym spotkaniu wydała mi się dość abstrakcyjna. Nie chcę dywagować na temat oczyszczalni przydomowych i nikt mnie nie przekona do wyższości oczyszczalni miejskiej nad własną, przydomową, ekologiczną, haha, szkoda tylko, że na Wieży nie mam szans dostać na takową własną oczyszczalnię dotacji i teraz zwyczajnie: mnie stać na nią nie będzie.
Konserwacja konieczna przy płaskich kolektorach co 2 lata (koszt 700 zł), przy próżniowych co 7 lat. Jak jeszcze coś mi się przypomni dopiszę:)
Teraz zostawiam miejsce mojemu kochanemu głosowi rozsądku, czemu to: KOLEKTORY SĄ NIEOPŁACALNE i takie "be".

CZĘŚĆ II

będzie w kolejnej notce wkrótce i napisze ją mój mąż:)

komentarze

11 Responses to "Głos rozsądku, czyli kolektory słoneczne płaskie, próżniowe, a może wcale?"
bestyjeczka pisze...
2 września 2011 09:13

Nie interesowałam się do tej pory tematem, mój ojciec za to się rozgląda za kolektorami i ma takie zdanie, że próżniowe w naszych warunkach klimatycznych gorzej się sprawdzają w przypadku pokrywy śnieżnej. Trzeba by instalować dodatkowe rolety czy coś takiego. Dodatkowo przy rozszczelnieniu rury jest problem z diagnostyką - którą rurkę wymienić. Powtarzam tylko opinię jak małpa :-) Pozdrawiam!


Aneta pisze...
2 września 2011 09:30

Ale... płaskie gdy się przegrzeją trzeba wymieniać całe, a nie tylko element, koszt wymiany wówczas całkowity ponosi inwestor, próżniowe działają również przy wysokim zachmurzeniu i mają wyższą sprawność, bo od wczesnej wiosny do późnej jesieni, czego właśnie brakuje płaskim a śnieg na kolektorach czy próżniowych czy płaskich daje ten sam efekt:))) próżniowe są droższe średnio o 700 zł na kolektorze, (przy dotacji około 300 zł).
Też powtarzam jak małpa:)to co mówili na szkoleniu. I wg tego co tam mówili i co czytałam na necie wybrałabym próżniowe na polskie warunki klimatyczne;).


Max73 pisze...
2 września 2011 09:36

Widać ekologia u nas się wciąż nie opłaca. Co tu mówić o High tech , bylem wczoraj na zebraniu w przedszkolu i dzieci w ramach unijnego programu szklanka mleka dostana ...!
dziennie kartonik mleka smakowego UHT !!! z sztucznym aromatem i 3 zagęstnikami E coś tam czyli już od przedszkola trzeba być wychowanym na konsumpcje a nie ekologie .


bestyjeczka pisze...
2 września 2011 11:05

hehe - prześlę ojcu linka z tego posta, niech sobie poczyta ;-)


Aneta pisze...
2 września 2011 14:30

Zresztą czemu mam ukrywać nazwę firmy:)Bestyjeczko prześlij jeszcze tego linka tacie: http://www.hetman-cb.pl
jeśli ktoś chciałby sobie poczytać.

Max73, a w przedszkolu u mojej pociechy kakao do śniadania;)


Max73 pisze...
2 września 2011 14:58

Na pewno się opłaca tylko nie licz na szybki zwrot kosztów pocieszające jest to ze spłacasz swoja instalacje (która w końcu zacznie zarabiać )zamiast np płacić energetyce 4000 zl rocznie za prąd
z bojlera otrzymując co miesiąc wyższy rachunek i nic po za tym . Jak masz wodę ze studni to możecie się chlapać ile dusza zapragnie ,dla porównania moja rodzina (2 rodziców i 2 dzieci) zużywa miesięcznie ok 30m3 wody (z tzw. ściekami płacimy za ta przyjemność w Katowicach ok 300zl x 12 miesięcy= 3600 zl + podgrzanie wody gazem ok 1000 zl rocznie czyli mieszkajac na wsi koszt instalacji zwraca sie już po 3-4 latach .
tu link :
http://www.eioba.pl/a/2553/oplacalnosc-instalacji-kolektorow-slonecznych

Pozdrawiam
Max


ystin pisze...
2 września 2011 15:13

bardzom ciekawa głosu rozsadku, sama sie zastanawiam nad solarami....


Max73 pisze...
2 września 2011 15:32

A co do wspominanej firmy od solarow już sam adres mówi za siebie , jak chcesz to mogę Ci sprzedać parę rzeczy z narzutem 300% potem dam ci rabat 20 % (o ile wywiążesz się z umowy ) a ty zapłacisz podatek od
darowizny :) i wszyscy będą zadowoleni .Tylko czemu tak mało za tak dużo. Lepiej poszukać firmy z okolicy i wtedy zaoszczędzisz kasę i nerwy.


siedziba nawojów pisze...
5 września 2011 20:09

Wszystko fajnie, tylko na tych zebraniach zupełnie zapominają powiedzieć, że trzeba wymieniać płyn krążący w obiegu. Samemu raczej tego się nie zrobi....No i żywotność też nie jest wieczna. Póki co ekologia dla nas jest za droga. Nasz sąsiad właśnie zrezygnował ze zbiornika na gaz propan-butan i zamontował piec na "eko"groszek To mówi samo za siebie. Niestety, ale idea jak najbardziej słuszna!!!!


Unknown pisze...
5 września 2011 23:22

Ystin
głos rozsądku nie ma czasu na razie ale obiecał że napisze jak przycupnie
Max73 wyceny się nie podjęłam(kosztowała 300 zł), nie mogę określić więc jaki mają narzut, jednak decydując się na zakup chyba nikt nie bierze pierwszej lepszej firmy tylko porównuje ceny,
dzięki za link:)
siedziba nawojów
ależ wspomnieli i napisałam w notce, nazwałam to konserwacją ;)


Sarenzir pisze...
11 września 2011 10:59

Hej:) Ja jeśli mam myśleć o budowie na tej mojej łące to nie mam wyjścia , czy to będzie drogie czy nie, i tak muszę mieć swój prąd :) Podłączenie do energetyki to są jakieś straszne sumy, mniej więcej w cenie zakupy tych wszystkich eko bajerów, więc już wolę te bajery ;). Zresztą zawsze marzyłam o niezależności od mediów - czyli wody, kanalizacji i energii, ogrzewanie chce też mieć jak najbardziej "samowystarczalne". Z tego co się orientuję, na chwile obecna ciężko mówić o jakichś realnych zwrotach kosztów , technologie , chociaż już coraz tańsze dalej maja ceny wygórowane. Trochę się to robi dla idei jeszcze...