piątek, 13 sierpnia 2010

Drenaż stodoły kosztorys

piątek, 13 sierpnia 2010 · 5 komentarze

Dziś "etap drenaż" został oficjalnie zamknięty, wujek mówi jeszcze, żeby prowizorycznie polepić rynny papą na gorąco i dokupić te brakujące pionowe, które wpuścimy w studzienkę od deszczówki, ale niestety my pozostaniemy jutro, jak zapłacimy robociznę, golusieńcy, opróżniając wszystkie reszki gotówki ze wszystkich kont. Więc nawet na rury plastikowe nas stać nie będzie.

A miało być tylko wypompowanie wody i zaczęcie drenażu na jednej ścianie by zabezpieczyć budynek na zimę :)

Teraz króciutkie streszczenie:
W sumie 11 dni pracy (nie licząc niedziel i powodzi) od 28.07.2010 r.do 13.08.2010 r.
Część pierwsza kopara, dużo wody napływającej spod stodoły, jedna niedziela na karczowanie połowy sadu, żwir, kopanie lepienie, zaprawka na fundament, uzupełnianie braków w murze, uwaga stodoła miała izolację poziomą, wszędzie glina, dużooo gliny w całej przekrojówce barw, od bieli po turkusy, brązy. Kolejne dni układanie drenażu i czekanie na drugą koparę, kolejne wykopy, powódź, studzienka zbiorcza, która łapie wodę z pól i wszelkich nacieków przy budynku, puszczona drenażem w rów. Zakopywanie i koniec.



KOSZTORYS:
  • Koparka 8:00 - 12:00 (punktualnie, miło, tanio, 80 zł/h) 350 zł
  • Koparka inna, bo nasza sprawdzona popsuta, w drugim etapie drenażu, gdzie szukaliśmy drenu który nas zalewa, 90 zł/h + dojazd płatny (miała być o 11:00 dotarła o 15:00) 200 zł

Materiały:
  • żwir płukany z transportem 16 ton, 55 zł tona, nam taniej 800 zł
  • rura pływająca 400 230 zł
  • wąż ogrodowy calowy, 25 m 115 zł
  • folia drenażowa 1,5 m/ 20 m, 1 m/ 20 m, geowłóknina 0,5 m/ 50 m, 2m/ 25 m 480 zł
  • rura drenażowa bez dziurek 100 zł
  • rury kanalizacyjne (bo od razu wypuściliśmy kanalizację:)) i innych rur dużo wraz z kolankami itd. 910 zł
  • wcześniej w blogu wymieniane (pompa pływakowa t.i.p. ok 14000 l na godzinę, cena: 300 zł, rura 500 z tuleją 2,5 m na studzienkę: 400 zł, rura drenażowa 100 3,5 zł/m i rura 300 na zbiorczą razem ok. 300 zł) 1000 zł
  • kalosze 2 pary 60 zł
  • na światło dla ojca za użytkowanie pomp i wody 200 zł
  • paliwo moje i dojazdy 300 zł
 Robocizna:
  • głównodowodzący kochany wujek 1700 zł
  • kuzyn 900 zł
  • kuzyn 40 zł
  • mąż gratis
  • ja :)

Razem: 7385 zł

komentarze

5 Responses to "Drenaż stodoły kosztorys"
Anonimowy pisze...

13 sierpnia 2010 22:26

witam
o zgrozo ile wydałaś na ten drenaż. ale rozumiem ze wygoda kosztuje. ja mam drenzaż 100 mb i za wszystko zaplaciłem niecałe 2 tysiące. ale wykopy - ok 75 cm zrobiłem sam. mam działkę na lekkim stoku wiec nie było potrzebne dodatkowe poglebianie celem uzyskania spadku. mam grunt nieprzepuszczalny wiec rury drenarskie fi 100 owiniete gewloknina gradacja 120. do tego cały wykop oblozony gewlokniną 150 o szer. 150 cm na zakład od góry. caly wykop wysypany żwirem plokanym nie licząc 5 cm. aha no i pare studzienek rewizycjnych. mysle ze robota zrobiona jest dobrze - mam podwojne zabezpieczenie gewloknina nie liczac filtra jakie pelni obsypka wokol samej rury. napracowalem sie ale wyszło duzo taniej. no i brat i ojciec - izynierowie nie wzieli ani złotówki:) pozdro. moge wysłąc Wam zdjecia jakby co - podajcie maila


Aneta pisze...
13 sierpnia 2010 23:22

75 cm też sama bym kopała;)a żwir ile wyniósł jeżeli mogę zapytać? na te 100 mb? na najgłębszą studzienkę musieliśmy zrobić dziurkę na 2,7 m min. i 2 m przy piwnicy. W takich wykopach przyszło nam robić
Co najwięcej zjadło pieniędzy to właśnie żwir, koparka, paliwo i ta nieprzewidziana studzienka z dodatkowym drenażem sadu, no robocizna...choć mi w sumie wyszło jakieś 80 mb.
Dużo? Nie dużo? Nie ważne..zamykam rozdział. Kanalizację wypuszczoną z budynku mam, kolejny etap DACH i podłączanie wody prądu i ścieków jak otrzymam warunki zabudowy, potem równanie terenu i robienie drogi wjazdowej, ale najpierw geodeta co ma już miesiąc opóźnienia z oddaniem mi podziału,notariusz, potem architekt, który chyba już mi nie ufa. Eh.


Anonimowy pisze...

15 sierpnia 2010 19:23

na pewno nie polega na prawdzie twierdzenie ze na 80 m drenazu i wykopach o glebokosci 2 m wystarczyło 16 ton zwiru. a swoja droga to chcialbym cie zobaczyc przy wykopaniu drenazu o ktorym wspomniale, naiwne prawda? tak samo jak te twoje enuncjacje na tematy, na ktorych malo sie widac znasz.pozdro


Aneta pisze...
15 sierpnia 2010 20:41

na pewno nie polega na prawdzie twierdzenie, że wykopy na drenaż miały 2 m:)))i że ja kopałam owy hehe,nigdzie o tym nie wspomniałam:)) a po co mi była koparka? Sprostowanie moje i dopowiedzenie tego o czym nie wspomniałam zanim ktoś mnie tu zje układając sobie prywatne filmy o tym co się u nas działo. 2,5 m z hakiem miał wykop na tę najgłębszą studzienkę drenaż ze żwirem to zaledwie tyle, ile idzie przy budynku. Wykop był na krótszej ścianie 8 m dł na ok 2 m, dalej kolejna ściana 18 m długości w najgłębszym miejscu ok 2 najpłytszym niespełna 70 cm na oko nie mierzyłam:) i dalej, kolejna ściana od tych przyjmijmy 70 cm do "0" skąd szedł cały spadek. Drenując sad poszła rura bez dziurek,i bez żwiru bo po co:) tylko przed budynkiem taki wykop zrobiliśmy ze żwirem i geowłókniną zbierający wodę z pól do studzienki. Zresztą wszystko jest na rysunku. Może jeszcze jakieś pytania chętnie odpowiem:)))


Anonimowy pisze...

19 grudnia 2010 21:03

rzeczywiście kobieta " błądzi":)