Oj wiele godzin poświeciłam na wyszukanie skarbu. Erwi znaleziona na aukcji u kogoś kto pojęcia nie miał co wystawia, wprawdzie nie pierwszy z 1954, ale ten z 67 roku, bo mi bardziej podoba się grzybek, ale lepszy rydz niż nic, Panie, Panowie przedstawiam skarb nad skarbami, który... ktoś mi sprzątną z przed nosa za śmieszne pieniądze bo jakieś 500 zł z przesyłką, eh... a miałam już plany jak to owa piękność staje się zabezpieczeniem finansowym naszych pociech za jakieś 20 lat. Zaledwie kilka sekund dzieliło mnie od wygranej :/
Zakupiłam na pocieszenie (za podobną sumę) w ciemno lampę Kaisera jakieś coś z lat chyba 80-tych/90-tych..na oko mówię, gdyż nic kompletnie o niej nie wiem, nigdzie jej nie mogę znaleźć. Lampa studyjna ..takie sprzedają w zestawach, ale mi potrzebna tylko jedna. Zapewne jak bym przeszła się po kameralnych studiach fotograficznych znalazłabym ją w nie jednym.
Przedstawiam Wam moją lampę, marny zamiennik tej mojej wymarzonej i wyśnionej od Mariano Fortuny na który nawet za kwadrylion lat nie mogła bym sobie pozwolić, ale ten Kaiserek jest na miarę moich potrzeb i miejsca, gdzie się znajdzie.
A oto opis jaki sprzedawca zamieścił:
Producent: KAISER
Solidne wojskowe wykonanie.
Lampa posiada 3 regulowane nóżki o długości 71 cm każda, umożliwiające jej stabilne ustawienie na każdej powierzchni.
Posiada 3 pokrętła do regulacji wysokości.
Wysokość w pozycji złożonej 130 cm.
Max wysokość lampy (w pozycji rozłożonej) 260 cm.
Średnica klosza 28 cm.
Waga: 3,6 kg
W komplecie żarówka Philips o mocy 500W.
Lampa zasilana napięciem 230V, standard wtyk - europejski.
Lampa jest fabrycznie nowa, jednak sprzedajemy ją bez oryginalnego opakowania.
Może posiadać niewielkie zarysowania obudowy.
W komplecie będzie jeszcze warsztatowy wojskowy kinkiet X 2 na pantografie (tylko czekam aż sprzedawca się odezwie o stanie magazynowym, bo póki co milczy).
Wzorowany na lampie: Christiana Dell Scissor Lamp, którą też znalazłam i ktoś niestety po licznych przeróbkach tak wysięgnika który nie jest oryginalny, i oczywiście tym kablu strasznym, jedynie czasza chyba oryginalna, ale w takim stanie, że szkoda mówić:/więc pokażę;)I pod nią zamieszczam oryginał.
Cóż mogę jeszcze dodać, że kupiłam schody, a raczej drabinę wojskową, która będzie schodami na antresolę mojego synka, w jego klubowym pokoju.
Jeżeli jest ktoś zainteresowany jest jeszcze jeden smaczek na ebayu w Niemczech ktoś wystawia Kaisera od 1 dolara licytacja bez ceny minimalnej i jeszcze jakieś 20 godzin do końca. Na pierwszy rzut oka już prawie brałam, bo by pasowała do pokoju Pati w stylu skandynawskim, ale mnie osobiście ona nie rusza w żaden sposób więc zrezygnowałam choć za dość niewielkie pieniądze można by nabyć antyk.
Cóż wiem, że zaczynam od d..y strony, ale nie mogłam się powstrzymać. Teraz znajdę tym przedmiotom ładne bezpieczne schronienie i będą czekać aż się wprowadzimy, wtedy je wyciągnę i udam się do lakiernika wraz ze stelażami leżanek tych, o których też już kiedyś wspominałam:)
niedziela, 11 lipca 2010
Jesteś w: Dom ze stodoły /
wyposażenie
/ Kaiser, Erwi i inne smaczki
Kaiser, Erwi i inne smaczki
niedziela, 11 lipca 2010 · 1 komentarze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O stronie
I postanowione. Długie negocjacje z małżonkiem (bronił się rękami i nogami) zaowocowały tym, że budynek gospodarczy, a raczej stodoła, ma stać się naszym domem. Ten blog jest o tym, co planujemy zrobić oraz jak los zweryfikuje naszą próbę adaptacji tego cacuszka. Kim jesteśmy? Ja: główny "wymyślacz". Mąż, podwykonawca i współinwestor. I jeszcze nasze dzieci Pat i Szysz: motywujące nas aniołki. To wszyscy bohaterowie tej bajki.
Archiwum strony
-
►
2012
(33)
- ► października (1)
-
►
2011
(59)
- ► października (2)
-
▼
2010
(96)
- ► października (7)
-
▼
lipca
(11)
- Pilarka husqvarna, pompa pływakowa i rury
- Lifting sypialni zapożyczonej
- Nasz kochany kundelek
- Geodeta cd. podział przyszłej darowizny
- Geodeta, kosa, drzewko no name, wielkie cięcie
- Kaiser, Erwi i inne smaczki
- Wyspa za ścianką, wcięty ganek, ławki i schody
- Geodeta - podział działki, odcinek drugi
- Smaczki... czyli meble do renowacji, nie konieczn...
- Niesmaczki, czyli łatanie dachu, wilgoć i źródło
- Geodeta i pierwsze schody
komentarze
1 Responses to "Kaiser, Erwi i inne smaczki"13 lipca 2010 11:17
AAA Kaiser jest wspaniały - ostatnio nawet pisałam o tych lampach.
Ta co kupiłaś - rewelacja.
Pozdrawiam
Prześlij komentarz