W sumie to jedyny dylemat z tym związany, to taki, czy będzie mi się chciało robić z formy, czy kupić gotowe... Oto jakie piękności znalazłam, kolor oczywiście grafit (choć przez myśl przeszedł mi żółty do niczego nie pasujący, może z potrzeby słońca ;).
Ciężki sprzęt mam pod ręką, wiosną kształtuję teren, tj. cały sad, ale na podjazd chyba mi nie starczy pieniędzy, gdyż priorytetem będzie wówczas dach i komin, ale jakże optymalnie byłoby zrobić od razu podjazd. I jak już ukształtujemy teren zrobić zielone ogrodzenie z tego drzewa o którym już kiedyś pisałam (powoli by sobie rosło, a pracy przy tym jest dużo, czas wzrostu tego drzewa tak by odpowiednio było gęste to 3 lata).
A oto instrukcja obsługi owej płyty ażurowej:
http://ladnydom.pl/budowa/1,106594,2567513.html
(formy znalazłam na formydobetonu.pl i allegro)
środa, 15 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O stronie
I postanowione. Długie negocjacje z małżonkiem (bronił się rękami i nogami) zaowocowały tym, że budynek gospodarczy, a raczej stodoła, ma stać się naszym domem. Ten blog jest o tym, co planujemy zrobić oraz jak los zweryfikuje naszą próbę adaptacji tego cacuszka. Kim jesteśmy? Ja: główny "wymyślacz". Mąż, podwykonawca i współinwestor. I jeszcze nasze dzieci Pat i Szysz: motywujące nas aniołki. To wszyscy bohaterowie tej bajki.
Archiwum strony
-
►
2012
(33)
- ► października (1)
-
►
2011
(59)
- ► października (2)
komentarze
1 Responses to "Zielony parking, zielony podjazd"7 października 2010 21:20
Ja widziałem trochę inne kratki do trawy, jakoś po 7zł szt., tak że tanio to właśnie nie wychodzi za m2 :/..
A propos zielonego ogrodzenia, nie wiem o jakie drzewko chodzi, ale bardzo fajny żywopłot wychodzi z grabu!, albo np. z jałowca 'Stricta' :)
Prześlij komentarz