wtorek, 22 lutego 2011

Kleksowe opowieści

wtorek, 22 lutego 2011 · 8 komentarze

Dziś całkiem o czymś innym. Ile frajdy dziecku sprawia malowanie farbkami, a ile strzelanie strzykawką na kartkę, prowadzenie kleksa dmuchaniem na niego, synek również dołączył się do zabawy i w konsekwencji czego mam nowe wzory na ścianie;) A ile frajdy dorosłemu... skorzystałam zrobiłam 2 kleksy i podrasowałam ze szkicu.



                                                     i szkic

                                                    i szkic

komentarze

8 Responses to "Kleksowe opowieści"
mialkotek pisze...
22 lutego 2011 10:07

No to na co czekacie? Robić, robić, wstawiać do galerii i będzie na dom ze stodoły ;)


Aneta pisze...
22 lutego 2011 10:10

:)))haha, dzięki za pomysł;)


byziak pisze...
22 lutego 2011 10:21

Świetne :)
Wykorzystam pomysł na zabawę jak mój podrośnie :)


Aneta pisze...
22 lutego 2011 10:49

tylko zabezpiecz ściany;)...to tak na przyszłość


mialkotek pisze...
22 lutego 2011 10:55

Ba! A ile być chciała za ten trzeci z kolei, z ptaszkiem? :)))


Aneta pisze...
22 lutego 2011 11:02

trzeci to właśnie szkic, na brudno bez ingerencji programów graficznych, farbka , kredka ołówkowa i cienkopis, bo moje piórko zaginęło w niewyjaśnionych okolicznościach :D przykro mi bezcenny egzemplarz :D


mialkotek pisze...
22 lutego 2011 18:24

Oj! Tyle, to ja nie mam :( Nie pozostaje mi nic innego, tylko farbka, dmuchać i patrzeć, co z tego wyniknie :)


Aneta pisze...
22 lutego 2011 19:42

do dzieła więc, świetna zabawa gwarantowana;)