Nowym rozwiązaniem jest wcięcie okna stałego w bryłę budynku... aż samo się prosiło:) Teraz i daszek, i siedzisko, i moja prosta kompozycja tarasu zachowana i nienaruszona, wszystko to w symbiozie żywot będzie wiodło:) Kominek otwarty jest tylko atrapą dla grilla, żeby się nikt nie przyczepił do parametrów. Trochę mi tu szaro i smutno, ale... wydaje mi się, że zaraz za rurą zrobię barek drewniany i żeby nie było za pięknie: taaaka decha, DĘBOWA!(to jest warunek) nieociosana z kory, ale o pięknej prostej formie jak poniżej będzie materiałem do jego wykonania.

Do tego na całą murowaną leżankę do wyboru:
- stelaż drewniany tj. owa decha DĘBOWA, ale heblowana, lakierowana oczywiście co by drzazga nie została to tu to tam
- lub dla wygodnickich tapicerka z pianki po całej długości, z grubej bawełny, ściągana by można było prać. Do kompletu ze 3 poduchy na parapet pod daszek mocowane na haki na witrynę okienną, takie jak ta tapicerka.
Nie zrobiłam daszka na kominie za co przepraszam i komin nie jest w odpowiednim miejscu, za co też przepraszam, ale zrobiłam go "belką". Muszę się dokształcić, pościągać trochę tutoriali... tylko kiedy, jak doba ma tylko 24 godziny, a 3 etaty w domu są dość absorbujące...
Wracając do tematu, jedyne co bym zmieniła teraz, jak tak sobie patrzę, to poziom tarasu... wydaje mi się, że lepiej będzie "wbić" go w ziemię wyrównując jego poziom z trawą!... tak będzie świetnie:) A ta ścieżka wzdłuż ściany budynku co to ją z kamoli zrobiłam w rzeczywistości będzie z ciemnego żwiru i będzie to ścieżka od garażu.
To wcięcie spowoduje małą reorganizację IDEALNEGO, już wcześniej zaplanowanego przedpokoju... ale coś za coś, eh.

komentarze
7 Responses to "Projekt tarasu w stodole"4 czerwca 2010 05:54
Jako "Remonciara" musisz znaleźć się w naszym panteonie świętych od nietracenia ducha!
Wymiana dokonana.
4 czerwca 2010 05:59
P.s.Nikomu nie powiemy, że tekst o klimacie dostał się nie tylko nam ;)
4 czerwca 2010 07:11
Witaj :)
Dziękuję Ci za wizytę i miłe słowa. Z przyjemnościa zajrzałam na Twojego bloga i już m się podoba :) Szczególnie pomysł ze stodołą.... a grzejniki powaliły mnie na kolana.
Pozdrawiam serdecznie
4 czerwca 2010 12:55
Wymiana dokonana. Podziwiam i będę zaglądać!
4 czerwca 2010 14:02
Od dłuższego czasu przeglądam Twojego bloga i stwierdzam ,że jesteś odważna i pracowita - życzę powodzenia .
Lubię programy typu "pokojowe rewolucje ", kiedyś oglądałam program o adaptacji strych stodół , budynków stacji kolejowych , kuźni itp na domy mieszkalne - fascynująca metamorfoza .
Wymiana dokonana -pozdrawiam Yrsa
4 czerwca 2010 19:17
:) moja może nie będzie fascynujące ale zrobię co w mojej mocy i na ile pozwolą urzędnicy i oczywiście fundusze;)
5 czerwca 2010 18:29
bardzo fajny blog:) będąc w ferworze poszukiwań mojego idealnego domku będę śledzić twoją stronę
Prześlij komentarz