Oto najładniejsza dziś książeczka spośród 20-stu, eh ledwo żyję. A pod nią zdjęcia moich pociech co są szczęściem moim nad szczęściami delektujących się niedzielnym jeszcze słońcem (a raczej cieniem;) ).
wtorek, 8 czerwca 2010
Jesteś w: Dom ze stodoły /
pozostałe
/
wtorek, 8 czerwca 2010 · 3 komentarze
Przepraszam za zaległości w pisaniu, póki co powstaje lista rzeczy, o których mam napisać dotyczących stodoły, a pod nawałem pracy nie mam kiedy zasiąść do badania tematów, które chcę poruszyć i edukowania się. Weekendowo (przy okazji Kwisonaliów 2010 r., tj. święta naszej mieściny) odwiedzę pielesze moje śliczne to może jeszcze więcej pomysłów do głowy powpada. Zamieszczam zdjęcia "tego i kogo" co absorbuje mój czas w niemal 100 % i przez co doba ma za mało godzin. Powód pierwszy to praca (jakoś trzeba zarobić na stodołę:)), pracuję od 7 rano praktycznie do 7 wieczorem, do tego w międzyczasie zajmuję się dziećmi. Od godz.21 wieczorem graficzna obróbka do pierwszej, czy drugiej w nocy, więc czytaczu jeżeli jesteś moim potencjalnym klientem, miej ciut wyrozumiałości.
Oto najładniejsza dziś książeczka spośród 20-stu, eh ledwo żyję. A pod nią zdjęcia moich pociech co są szczęściem moim nad szczęściami delektujących się niedzielnym jeszcze słońcem (a raczej cieniem;) ).
Oto najładniejsza dziś książeczka spośród 20-stu, eh ledwo żyję. A pod nią zdjęcia moich pociech co są szczęściem moim nad szczęściami delektujących się niedzielnym jeszcze słońcem (a raczej cieniem;) ).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O stronie
I postanowione. Długie negocjacje z małżonkiem (bronił się rękami i nogami) zaowocowały tym, że budynek gospodarczy, a raczej stodoła, ma stać się naszym domem. Ten blog jest o tym, co planujemy zrobić oraz jak los zweryfikuje naszą próbę adaptacji tego cacuszka. Kim jesteśmy? Ja: główny "wymyślacz". Mąż, podwykonawca i współinwestor. I jeszcze nasze dzieci Pat i Szysz: motywujące nas aniołki. To wszyscy bohaterowie tej bajki.
Archiwum strony
-
►
2012
(33)
- ► października (1)
-
►
2011
(59)
- ► października (2)
-
▼
2010
(96)
- ► października (7)
-
▼
czerwca
(11)
- Brda
- Kinkiety w domu ze stodoły
- Drzwi ewakuacyjne w stodole
- Stodoła
- Brodzik na tarasie
- Okiennice w stodole
- Przepraszam za zaległości w pisaniu, póki co powst...
- Lampa sufitowa
- Projekt tarasu w stodole
- Siedziska ławki leżanki na wymiar potrzeb stodoły
- Kwiaty w moim ogrodzie i historia jednego przedmiotu
komentarze
3 Responses to " "8 czerwca 2010 20:14
Jesteśmy zaskoczeni.
Cóż za dojmująca różnica między pomysłem na własne gniazdo a pomysłem na własny hand made!
8 czerwca 2010 20:58
Co w takim razie jest gorszym.. "nie wypałem", że wywołuje aż takie doznania? Hym? Stodoła która ma być domem? Czy luka rynku, którą wypełniam?
8 czerwca 2010 21:15
Nie niewypał, a bomba!
Ukłon za rozpoznanie rynku i zjednanie sobie targetu!
Prześlij komentarz