Był geodeta, więc uspokoiłam się i czekam kiedy to mam podpisać stosowne papiery:) Oto zdjęcie jednego z 8 oznaczników całej działki , swoją drogą to doprawdy nie będę psioczyć na niego, gdyż biedny przedzierał się przez te krzaki, pokrzywy, karczował wierzbę i bzy by móc powbijać te kijaszki - dość zabawne gałązki pryśnięte żarówiastym sprejem.
poniedziałek, 5 lipca 2010
Jesteś w: Dom ze stodoły / / Geodeta - podział działki, odcinek drugi
Geodeta - podział działki, odcinek drugi
poniedziałek, 5 lipca 2010 · 4 komentarze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O stronie
I postanowione. Długie negocjacje z małżonkiem (bronił się rękami i nogami) zaowocowały tym, że budynek gospodarczy, a raczej stodoła, ma stać się naszym domem. Ten blog jest o tym, co planujemy zrobić oraz jak los zweryfikuje naszą próbę adaptacji tego cacuszka. Kim jesteśmy? Ja: główny "wymyślacz". Mąż, podwykonawca i współinwestor. I jeszcze nasze dzieci Pat i Szysz: motywujące nas aniołki. To wszyscy bohaterowie tej bajki.
Archiwum strony
-
►
2012
(33)
- ► października (1)
-
►
2011
(59)
- ► października (2)
-
▼
2010
(96)
- ► października (7)
-
▼
lipca
(11)
- Pilarka husqvarna, pompa pływakowa i rury
- Lifting sypialni zapożyczonej
- Nasz kochany kundelek
- Geodeta cd. podział przyszłej darowizny
- Geodeta, kosa, drzewko no name, wielkie cięcie
- Kaiser, Erwi i inne smaczki
- Wyspa za ścianką, wcięty ganek, ławki i schody
- Geodeta - podział działki, odcinek drugi
- Smaczki... czyli meble do renowacji, nie konieczn...
- Niesmaczki, czyli łatanie dachu, wilgoć i źródło
- Geodeta i pierwsze schody
komentarze
4 Responses to "Geodeta - podział działki, odcinek drugi"6 lipca 2010 07:15
Taka jego praca;] P.S. podstawowe wyposażenie geodety to szczepienie od kleszczy i maczeta;]
6 lipca 2010 13:03
Mnie też czeka zabawa z geodetą i to nie tylko działka, ale obawiam sie że wytyczyć muszę również drogę do nas .. gdzie jest tak naprawdę :). Zastanawiam sie czy wogóle będziemy dzielić, czy dopiero jak już się pobudujemy :)
pozdrawiam i gratuluje postępów :)
6 lipca 2010 16:25
jak to:) zależy z kim się dzielić i jak działka jest przejmowana(darowizna, kupno, spadek). Czy podzielić działkę? Droga jest, a trzeba ją wytyczyć?... więc jej nie ma na mapach, jeśli jednak jest na mapie to chyba się nie wytycza, zależy jaka droga? wewnętrzna- dojazdowa do budynku z gminnej, powiatowej? osobno drogę wytyczać?:) jej pogubiłam się. Jedno wiem na pewno, lepiej dzielić się przed budowaniem, tak to chyba jest, że jak już w coś się inwestuje to w pewną swoją własność:))Będę życzyć etapami na wstępie solidnych fundamentów;)
6 lipca 2010 21:05
Zapraszam na mojego bloga, sprawa jest skomplikowana i długo by pisać. Pod etykietami Niebieski Domek,sporo na ten temat , widać też TĄ drogę na zdjęciach ... ;) To jedna z dwóch oficjalnych dróg do naszej działki, istnieje na mapie i w 90% w terenie .. tyczenie dotyczyłoby tych 10% które teraz jest malowniczym bagnem. :),
Prześlij komentarz