środa, 9 czerwca 2010

Okiennice w stodole

środa, 9 czerwca 2010 · 5 komentarze

To straszne, im więcej czytam blogów tym bardziej zarażam się vintagem, no coś strasznego po prostu... ;) Wszystkie dzbanki, lampiony, ramy, koronki, ptaszki, oj muszę uważać, bo jak już raz zacznę to dom zmienię całkowicie, to jest jak nałóg :D Jakże uroczy, piękny nałóg! Postanowiłam wprowadzić małą zmianę w elewacji... interpretując vintage na swój sposób. Deski z drzwi od stodoły będą zamiast kraty pełniły funkcję okiennic nad okienkami tam gdzie będzie C.O. oraz z nowym kształtem (równając górę) wrócą do łask te które były tam do tej pory. Dlaczego? Bo są piękne, sino - szare, wysuszone i szlachetne. Co tym osiągnę? A to, że nie będzie to "wycackany domeczek", a "wycackany domeczek ze wspaniałymi okiennicami" :D Tylko ścianę z kominkiem na tarasie przesunę na skraj płyty betonowej tak by można było zamknąć drzwi na haczyk;) albo kłódkę. Tylko pan mąż jak zwykle sceptyczny.

komentarze

5 Responses to "Okiennice w stodole"
Czarny(w)Pieprz pisze...
9 czerwca 2010 12:23

Witam:)Oj, jest tu sporo do poczytania - ja drzwi od stodoły przerobiłam na drzwi do salonu:)i Całkiem ciekawie się prezentują - na dodatek musiałam je zaokrąglić u góry! Pozdrawiam


Aneta pisze...
9 czerwca 2010 12:45

Też o drzwiach stodołowych, ale na górze do sypialni dzieci myślę, ale przesuwanych na szynie (podwieszanych):) U Pati były by z dwóch stron decha, a u Szymona od wewnątrz obite blachą. Patrycji chcę zrobić skandynawski pokoik a Szymonowi klubowy. Zaraz pobuszuję u ciebie w poszukiwaniu twoich drzwi:) pozdrawiam ciepło:)


byziak pisze...
9 czerwca 2010 14:01

Pomysł z okiennicami bardzo mi przypadł do gustu :)

A co do vintage - sama mam słabość...

Pozdrawiam


Sklepik pisze...
9 czerwca 2010 19:18

Pomysł super. Bardzo cieszę się, żespodobało Ci się to co znajduje się na blogach. To ie tylko trendy ale i cudowne jest.


Aneta pisze...
10 czerwca 2010 01:22

Tak, jest cudowne:)! Myślę nawet o tym by jednak całkowicie ulec takim skłonnością, ale nie w moim domu, a bliskiej mi osoby, której będę urządzać póki co remontowaną jeszcze "ruderę". Z tego też będę zdawać relacje..ale na to przyjdzie jeszcze czas.Pozdrawiam Was ciepło:)