sobota, 8 maja 2010

Drzwi do pracowni

sobota, 8 maja 2010 · 1 komentarze

Nie wiem dlaczego zakładałam, że drzwi muszą być drzwiami? Oświeciło mnie to zdjęcie z bernsteinarchitecture.com:


I nie łóżko, które też jest świetne, ale właśnie tkanina na szynie przyciągnęła moją uwagę. Zaświeciła się żaróweczka i od razu pomyślałam, że zależało mi do tej pory głównie na tym, by drzwi wpuszczały światło, gdyż jedno z dwóch najważniejszych i najbardziej doświetlających okien ma być zamknięte w pracowni. Dlatego miały być drzwi podwójne, szklane, przesuwane, wpuszczane w ścianę. Koszt takich mnie jednak przerósł (za 5000 zł będę mieć już 1/3 podłogi) i kosztem doświetlenia poszłam jedynie na piękny, jakże cudnie estetyczny duży rozmiar drzwi nie szklanych, a z fornirowanej płyty. Koszt jednak wciąż nie dawał mi spać.

Jak zobaczyłam zdjęcie tkaniny pomyślałam, i bardzo się tego wstydzę;), o pionowych żaluzjach, czarnych. Potem, że przecież można by było zrobić pionowe żaluzje, ale drewniane zamiast kiczowatych tekstylnych. Potem, że jednak zbyt zdominowały by wnętrze, a i tak drewna nie chcę na dole, poza częścią jadalnianą.

Idąc tym tropem pomyślałam o roletach wielkoformatowych. Pięknej płaszczyźnie niczym nie naruszonej, przepuszczającej światło, np.:



Była by to jedna tafla, szeroka na 2 metry zostawiając po bokach po 1,5 metra i montowana pod sufitem. Oczywiście biała. Nie dawał mi jednak spokoju fakt, iż to wciąż... tkanina. Ale przypadkiem wpadłam (uważam nieskromnie) na genialny pomysł.
Cała ściana łącząca pokój TV z moją pracownią, będzie miała długość 5 metrów.
Po środku ściany wstawimy kratę rolowaną. Wnętrze nabierze nieco industrialnego, albo raczej sklepowego charakteru, światło będzie wpuszczane przy zamkniętej kracie. Jak będę pracować będę mieć stały podgląd na to co się dzieje, gdy krata będzie podniesiona, a gdy ktoś wpadnie w odwiedziny nie będzie musiał oglądać mojego twórczego bałaganu;)




Edytowano po 12 godz.:
Jest jeszcze jedna rzecz przy, której chyba jednak najbardziej się skłaniam:)
Tafla szkła, przed otworem "drzwiowym", ciut szersza jak otwór o jakieś 15, 20 cm po każdej stronie, piaskowana (mleczna), usadowiona 60 bądź 80 cm przed samym otworem:) Ewentualnie przezroczysta z grafiką, którą jeszcze wymyślę, podejrzewam, że sentymentalne zdjęcie miejsca, może topole, albo "Seszele" prosto znad Kwisy;)

komentarze

1 Responses to "Drzwi do pracowni"
Małgorzata pisze...
23 sierpnia 2019 11:46

Krata rolowana jest doskonałym sposobem na takie oddzielenie. Super pomysł ;) I tak jak mówisz - drzwi nie musza być drzwiami. Nowoczesne rozwiązania są najlepsze. Praktyczne i pomysłowe.